W Biszkeku mówili nam, że nad Issyk-Kul teraz już „nie nada”. Już dawno po sezonie. Nic nie ma. A my i tak, uparci i zawzięci, późnym październikiem...
Głośny huk wyrywa nas ze snu. W tylne drzwi kampera ktoś łomocze bezlitośnie. Andrzej łapie za gaz pieprzowy. Ja przerażona ostrożnie zerkam na zewnątrz....
Na pokrytym zielonym dywanem darni pagórku bielą się ściany prawosławnej katedry. Metaliczne dźwięki melodii wygrywanej przez dzwony uchodzą spod błękitu...